Spaghetti w sosie pomidorowym z mozzarellą i parmezanem. / Spaghetti with tomato sauce, mozzarella and parmesan.

Próby definiowania szczęścia zwykle nie kończą się niczym dobrym. "Złote myśli" charakteryzują się najczęściej banalnymi podsumowaniami albo (co znacznie gorsze) przeintelektualizowaną głębią, która w gruncie rzeczy brzmi jak nieznośny bełkot. Szczęście może mieć wiele oblicz, różną siłę natężenia, trwałość. Ja chciałam napisać prosty przepis na dość ulotną, ale bardzo prawdziwą radość.
Wczoraj miałam przyjemność spędzić noc we wspaniałym towarzystwie, z dobrym winem, ogromną czekoladą z karmelem i orzeszkami ziemnymi (pochłoniętą w całości, bez cienia żalu) oraz klasycznym spaghetti w sosie pomidorowym z dużą ilością parmezanu i mozzarelli.
Głównym powodem wspólnego ucztowania miało być oglądanie "Pamiętnika", ponieważ do tej pory go nie widziałam. Przyznaję, nie spodziewałam się, że coś może być bardziej "cheesy" niż mój makaron, jednak jak się okazuje film ten jest pod tym względem niedościgniony. Nie chciałabym jednak, żeby zabrzmiało to jak zarzut, taki najsłodszy na świecie Ryan Gosling też jest czasami do szczęścia potrzebny. Jeżeli chodzi o mnie niespodziewanym akcentem było "I'll be seeing you" Billie Holiday, ta scena rzeczywiście sprawiła, że się rozpłynęłam.








Spaghetti w sosie pomidorowym z mozarellą i parmezanem

Składniki
makaron spaghetti
2 puszki pomidorów całych / pomidory świeże / pomidorowa passata
1 cebula
3 ząbki czosnku
1 łyżeczka brązowego cukru
oliwa z oliwek
sól
pieprz
oregano
bazylia
chili
parmezan (lub jakiś inny twardy ser dojrzewający do starcia)
mozzarella










Przygotowanie

Na patelni podsmażam na oliwie wyciśnięte ząbki czosnku i skrojoną w kostkę cebulę, przyprawione solą, cukrem oraz pieprzem. Dodaję obrane ze skórki, drobno pokrojone pomidory (można usunąć również pestki, mi akurat nie przeszkadzają). Użyłam pomidorów z puszki, więc dodaję na patelnię również sok, w którym były. Redukuję (odparowuję wodę) i przyprawiam sos do pożądanego smaku i konsystencji. Parmezan tarkuję, mozzarellę kroję w kostkę. Ugotowany makaron dodaję do sosu i mieszam. Podaję posypując spaghetti serami. Warto po nałożeniu makaronu na talerze zająć się otwieraniem czerwonego, wytrawnego wina, wtedy mozarella i parmezan mają szansę się trochę roztopić.









Attempts of defining happiness do not end with anything good usually. "Gold thoughts" are most often characterized with banal summaries or (much worse) over intellectualized depth, which in fact sound like unbearable babble. Happiness can have many faces, varying strength of intensity, durability. I wanted to write a simple recipe for quite elusive, but very genuine joy.

Yesterday I had the pleasure of spending the night in a splendid company, with great wine, huge chocolate with caramel and peanuts (consumed at once, not having a trace of regret) and classic spaghetti with tomato sauce, lots of parmesan and mozzarella.
The main reason for sharing the feast was to watch "The Notebook", because I have never seen it before. I admit I did not expect anything to be more "cheesy" than my pasta, but as it turns out, this movie is unsurpassed in this regard. However, I would not like it to sound like an accusation, sometimes the sweetest in the world Ryan Gosling is really needed for happiness too. As for me, the unexpected accent was "I'll be seeing you" Billie Holiday, this scene really made me fall apart.








Spaghetti with tomato sauce, mozzarella and parmesan

Ingredients
spaghetti pasta
2 whole tomato cans / fresh tomato / tomato passata
1 onion
3 cloves of garlic
1 teaspoon of brown sugar
olive oil
salt
pepper
oregano
basil
chili
parmesan cheese (or some other hard cheese to grate)
mozzarella

Preparation
In a pan I fry olive oil with garlic cloves and diced onion, seasoned with salt, sugar and pepper. Add peeled of skin, finely chopped tomatoes (you can also remove seeds, I don't find them disturbing). I used canned tomatoes, so I added to the pan also the juice in which they were. I reduce (evaporate water) and season the sauce to desired taste and consistency. I grate parmesan and cut mozzarella into cubes. Cooked pasta I add to the sauce and mix. I sprinkle spaghetti with cheese. It is worth putting the pasta on plates and then to open the red, dry wine, so the mozzarella and parmesan have a chance to melt a little.

Komentarze

Popularne posty