Najlepszy makaron na świecie. Spaghetti z cukinią i sosem z sera pleśniowego. / The best pasta in the world. Spaghetti with zucchini and blue cheese sauce.
Jeżeli jesteś na diecie (i zamierzasz w niej wytrwać) natychmiast opuść tę stronę, w przeciwnym razie znienawidzisz życie i otaczający Cię świat. Pisząc najlepszy na świecie nie przesadziłam, ani odrobinę. Makaron, sos z sera pleśniowego... na samą myśl o tym genialnym smaku dostaję ślinotoku. To idealne danie do świętowania dużych zwycięstw i osiągnięć, w towarzystwie wyjątkowych ludzi. Całe szczęście, bo dostarczanie sobie takich przyjemności na porządku dziennym mogłoby zabić (jeśli nie nas samych miażdżycą i otyłością, to na pewno atmosferę jaka towarzyszy wyczekiwanym smakom). Wykorzystany przeze mnie ser, a właściwie jeden z dwóch, należał do grona dojrzewających francuskich, ale niestety jego nazwy nie jestem już w stanie sobie przypomnieć. W każdym razie przypuszczam, że koneser serów mógłby uznać moje prymitywne spaghetti za istną profanację, ale szczerze mówiąc - mam to gdzieś i Wy też będziecie mieli jeśli tylko ruszycie do kuchni, żeby zacząć świętować!
Spaghetti with zucchini and blue cheese sauce
Ingredients
spaghetti pasta
blue cheese
French cheese ripening with green mold (that's the one which name I can not recall, but I guess anything you choose will be just perfect)
2 zucchinis
2 large tablespoons of sour cream
butter
red onion
rosemary
salt
pepper
Spaghetti z cukinią i sosem z sera pleśniowego
Składniki
makaron spaghetti
ser z niebieską pleśnią
francuski ser dojrzewający z zieloną pleśnią (to ten którego nazwy nie pamiętam, ale przypuszczam, że czegokolwiek nie wybierzecie i tak będzie cudownie)
2 cukinie
2 duże łyżki śmietany
masło
cebula czerwona
rozmaryn
sól
pieprz
Przygotowanie
Myję warzywa i kroję: cebulę na drobną kostkę, cukinię na bardzo cienkie plasterki. Na patelni rozpuszczam masło z odrobiną rozmarynu, soli i pieprzu (i cały czas smażę w dość niskiej temperaturze, bo masło łatwo jest spalić). Wrzucam cebulkę, kiedy zarumieni się partiami dodaję cukinię. Kiedy warzywa są już miękkie na patelnię wkracza ser! Powoli pod wpływem temperatury zacznie się on topić, jeśli jednak macie obawy przed przypaleniem go, można dodać odrobinkę wody. Smażę dalej, dodaję śmietanę i czekam (aż odparuje nadmiar wody) i sos nabierze kremowej konsystencji, cały czas mieszając. Można doprawić do smaku solą i pieprzem, chociaż przy wyrazistym smaku serów nie jest to konieczne. W międzyczasie gotuję spaghetti al dente i odcedzony mieszam na patelni z sosem. Voilà! Nie zapomnijcie o wytrawnym, schłodzonym winie!
If you're on a diet (and intending to persevere in it) leave this site immediately, otherwise you will hate your life and the surrounding you world. By writing the best in the world I did not exaggerate, nor a bit. Pasta, blue cheese sauce ... just the thought of this brilliant taste gets me drooling. This is the perfect dish to celebrate big victories and accomplishments with companionship of exceptional people. Fortunately, because providing such pleasures on the daily basis could kill (if not for us with atherosclerosis and obesity, then certainly the atmosphere that accompanies the long-awaited tastes). The cheese used by me, or rather one of the two, was some sort of ripening French ones, unfortunately I can not recall it's name by now. Anyway, I suppose that Cheese connoisseur could say that my primitive spaghetti is for real a profanity, but frankly - I don't care and you won't too, if you only go to your the kitchen to start celebration!
Spaghetti with zucchini and blue cheese sauce
Ingredients
spaghetti pasta
blue cheese
French cheese ripening with green mold (that's the one which name I can not recall, but I guess anything you choose will be just perfect)
2 zucchinis
2 large tablespoons of sour cream
butter
red onion
rosemary
salt
pepper
Preparation
I wash vegetables and cut them: onions into small dice, zucchini on very thin slices. In a frying pan I put butter with a little bit of rosemary, salt and pepper (and fry it all way long in a low temperature, because the butter can easily get burnt). I add onion and when blushed I partially add zucchini. When the vegetables are soft on the frying pan comes the cheese! Slowly, under the influence of the temperature it begins to melt, but if you fear of burning it, you can add a touch of water. I continue frying, add the cream and wait (until the excess of the water evaporates) and the sauce gets creamy consistency, stirring constantly. You can season with salt and pepper, although the distinct taste of cheeses makes it not necessary to me. In the meantime I cook spaghetti al dente and strained goes on the pan with sauce. Voilà! Do not forget about the dry, cooled wine!
Komentarze
Prześlij komentarz